affirmation, awareness, Change, MONEY

𝐎 𝐏𝐫𝐳𝐲𝐜𝐢𝐚̨𝐠𝐚𝐧𝐢𝐮 𝐢 𝐚𝐟𝐢𝐫𝐦𝐨𝐰𝐚𝐧𝐢𝐮 𝐩𝐢𝐞𝐧𝐢𝐞̨𝐝𝐳𝐲.

Przyszedł październik i coś w tym październiku takiego jest, że to idealny czas na przyjrzenie się swoim pieniądzom, na afirmowanie i przyciąganie pieniędzy. To jest dobry czas na materializowanie naszych planów. No to zaczynamy. Jestem w trakcie pisania Afirmacji Przyciągającej Pieniądze i zbieram teraz wszystkie blokujące i niesprzyjające przekonania. 

Zapraszam Was do komentowania co o pieniądzach myślicie, co powtarzali rodzice a co przejęliście od innych ludzi, może że pieniądze można zarobić tylko ciężką pracą, albo że pieniądze szczęścia nie dają, albo może że skupianie się na pieniądzach jest złe bo to materializm. I jeszcze że o pieniądzach się nie dyskutuje albo że są domeną mężczyzn i kobiety nie zarobią więcej.

A jeśli już w temacie pieniędzy to chciałam przytoczyć tu maila, którego dostałam kilka dni temu. Autorka jest na tym samym etapie na którym ja utknęłam na jakieś trzy lata, jeśli my dwie mamy takie przemyślenia to wielu innym też pomoże.

“Bardzo chciałabym przyciągnąć dużą sumę pieniędzy, która pozwoliłaby mi na spełnienie marzeń, budowę domu, pomoc rodzinie oraz zainwestowanie części pieniędzy. Czy dobrym sposobem jest afirmacja głównej wygranej w Lotto? Wiem, że jest to możliwe, ponieważ historia zna takie przypadki. Jednak jak to poprawnie i skutecznie zrobić? “

Na początek przyjrzyjmy się chęci przyciągania pieniędzy na konkretne rzeczy, spełnianie marzeń czy budowę domy, pomoc czy inwestowanie. Niestety pieniądze na “coś” zazwyczaj nie przychodzą, a to dlatego że pieniądze jak wszystko inne chcą być chciane same w sobie. Tutaj trzeba sobie to rozdzielić, chcę dom to przyciągam dom, wyobrażam sobie widok z okna i ogród i jak pachnie w kuchni, albo jak siedzę w moim nowym domu, w ulubionym fotelu i popijam ulubioną herbatę, przyciągamy i wizualizujemy sobie dom wszystkimi zmysłami. Przywołujemy uczucia jakie nam w tym nowym domu towarzysza, zamiast przyciągania pieniędzy na dom. Przyciąganie pieniędzy na dom zazwyczaj niestety nie zadziała, przyciągamy dokładnie to czego chcemy, bo tam są emocje i siła, nie naszym zadaniem jest wymyślić jak, nie musimy dawać światu rozwiązania. Przyciągając pieniądze na zbudowanie domu próbujemy to wszystko uporządkować naszym własnym umysłem, sprawić abyśmy uwierzyli, rozumowo urealnić przyciąganie, a my mamy wierzyć, ufać naszym sercem, całym sobą, nie potrzeba tu racjonalizowania możliwości. I przede wszystkim nie trzeba naszym umysłem mówić światu jak ma działać. Jak mnie to gubiło przez lata, to że muszę sobie wyjaśnić, przemyśleć, sprawić aby moja głowa uwierzyła, że coś jest możliwe. Nadmierne myślenie i wyjaśnianie czegoś powoduje, że nie pozwalamy światu działać. Nadmierne myślenie powoduje, że blokujemy to co chcemy przyciągnąć. Jeszcze raz, chcemy domu, przyciągamy dom, wyłączamy umysł i używamy serca, emocji i zmysłów, kolory, zapachy, ciepły kocyk, widok z okna, i to jak my się czujemy a nie pieniądze na dom, bo to nie umysł działa w prawie przyciągania ale serce i energia.

I jeszcze z innej perspektywy przyciąganie pieniędzy na coś. I tu znowu, też tak miałam, nic w tym złego, taki etap który ma nas zaprowadzić dalej.  A jak jest dalej? Już nam tego “na coś” nie potrzeba. Jeśli ja zaczynam myśleć, że potrzebuje pieniędzy żeby pomagać rodzinie, to już tam zamiast samych dobrych uczuć i przekonań jest tłumaczenie siebie, ciut poczucia że ja sama tych pieniędzy nie jestem warta, że to nie dla mnie, tylko na pomoc, że może ja trochę nie zasługuje. Tam może się dużo blokad ukrywać, jeśli ja przyciągam na coś, to nie przyciągam dla siebie i do siebie i nawet jeśli pieniądze przyjdą to jeszcze szybciej pójdą, bo nie są dla mnie, są na coś innego. Pieniądze jak wszystko, a może nawet bardziej niż wszystko inne chcą być chciane same w sobie, zdrowia chcemy samego w sobie i miłości też i domu, a pieniądze tylko jako środek. Wyobraźcie sobie pieniądze jako jakieś stworzonko, czy zwierzątko, czy one są szczęśliwe, chciane, czy takie może potrzebne ale w sumie to trochę złe i czy ja je mogę tak z miłością utulić? Ciężko, prawda? Pieniądze pożądane są, ale kochać ich to już nie wolno, nie wypada, a przecież jak wszystko na tym świecie i te pieniądze są dla nas, trzeba kochać, dbać, układać i one będą do nas wtedy przychodzić. Przyciągamy do siebie bez powodów, tłumaczeń i wymówek. Przyciągamy bo mamy prawo mieć wszystko, bo jesteśmy warci wszystkiego, bo zasługujemy na wszystko. Afirmujemy – Zasługuje na większe pieniądze, otwieram się i jestem gotowa aby przyjmować. 

I ostatnia uwaga o afirmowaniu wygranej w lotto, oczywiście robiłam dokładnie to samo, mój umysł musiał znaleźć realny sposób jak te pieniądze mają do mnie przyjść. Na etapie kiedy już zrozumiałam że nie tylko ciężką praca, zajęłam się bitcoinem i afirmowaniem wygranych. No bo jak nie ciężką pracą to były wtedy jedyne sposoby które mi przychodziło do głowy na przyciąganie pieniędzy. I zgadnijcie co? Nie działało oczywiście. Głowa i umysł nam w przyciąganiu nie są potrzebne, nie potrzebne nam racjonalizowanie i nie potrzebne nadmierne myślenie o tym jak to czego chcemy uczynić możliwym. Zostawmy to Wszechświatowi, ma większe możliwości w organizacji dla nas pieniędzy, a my zajmijmy się tym co my tu możemy zrobić. My się mamy poczuć warci i wartościowi, mamy czuć że zasługujemy, ufać że to jest dla nas dostępne, wierzyć i ufać bez wyjaśnień i nadmiernego myślenia, po prostu sercem. To co możemy zrobić w przyciąganiu pieniądze to myśleć o nich dobrze, poukładać sobie w portfelu, sprawdzić konto i oszczędności ale z miłością i poczuciem bezpieczeństwa, z myślą – mam, stać mnie, zamiast – nie wystarczy mi. Poukładajcie sobie banknoty w portfelu w tęczę i jak otwieracie portfel to zobaczcie sobie jakie piękne.

Jak pracowałam już sporo z pieniędzmi, to zgubiłam kartę płatnicza, bardzo to było dziwne bo jestem osobą mocno zorganizowaną i pilnującą takich rzeczy, no ale karty nie ma, jak kamień w wodę. Następnego dnia poszłam do banku, dostałam nowa i aż się zachwyciłam bo nowa karta była piękna, i kolory moje, i moje liczby i siła bo na tej karcie był piękny lew. To był dowód, że wszechświat działa, stara karta mi nie sprzyjała, miała starą energię braku więc musiała zniknąć, aby pojawiła się nowa i mój zachwyt. Kochani przyciągajmy sercem, nie głową, pozwólmy Wszechświatowi działać, i zaufajmy, Wszechświat ma swoje sposoby. A my zróbmy tyle roboty ile my możemy ze swojej strony, zostawmy stare, niesprzyjające przekonania i skupiajmy się na pomnażaniu dobrych myśli, dobrej energii wokół tego co chcemy przyciągnąć.

Powodzenia

P.S. Ogromne podziękowania dla Autorki maila. Świetne pytanie, a dla mnie przypomnienie i inspiracja. 🙏❤

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s