O kochaniu, o miłości i jej braku. O poszukiwaniach bratniej duszy oraz o tym jak to wszystko zaczyna się od nas i prawdziwej miłości do samego siebie. To jak? Kochasz siebie? Tak całkowicie, dokładnie takim jakim jesteś? Jeśli jeszcze nie to zapraszam do czytania i afirmowania.
Dziś kolejna część analizowania naszych podstawowych potrzeb, wedłg Afirmacji Harmonii, JA KOCHAM https://www.youtube.com/watch?v=d58AdyyNPCY&t=2s
JA KOCHAM
Nasza miłość, miłość do siebie, do innych, do życia, miłość fizyczna. Ja kocham to umiejętność akceptacji i wybaczania, to też wdzięczność za to co mamy i pełna samoakceptacja.
Tutaj idziemy co raz wyżej, wszyscy wiemy że mamy potrzebę miłości, szukamy miłości, chcemy jej, chcemy ją czuć, przezywać a ona nie przychodzi latami. To tu w naszym sercu jest przyczyna, nie mamy miłości w życiu, jeśli nie mamy miłości w sobie. Jeśli nosimy żale i urazy, jeśli siebie krytykujemy, jeśli nie akceptujemy swojego ciała i siebie, jeśli jest w nasz dużo strachu przez zranieniem, zamiast zaufania że będzie dobrze. Ja kocham odpowiada też za prawdziwą intymność i otwartość, za to czy umiemy i mamy w sobie gotowość do otwarcia serca całkowicie, do przedstawienie siebie w intymnej relacji dokładnie takimi jakimi jesteśmy, a nie takimi jakimi nam się wydaje że komuś się będzie podobało.
A jak rozpoznać, że tutaj nam coś brakuje, na początek przy zaburzonej czakrze serca i nie działającym ja kocham nie umiemy dostrzegać piękna świata, nie ma w nas zachwytu nad pięknem kwiatów czy zachódu słońca, przy braku ciągle koncentrujemy się na tym co nam się nie podoba. Niby piękna ta łąka i takie te maki czerwone, ale nam przeszkadzają robaki i kałuże. Możemy to też zobaczyć w zazdrości, jeśli u kogoś widzimy coś fajnego, nowy samochód czy torebkę i zamiast zachwytu jakie fajne cudeńko, jest w nas takie oskarżanie a za co ona/on ma, co tam wykombinowała, podatków nie płaci albo mąż jej pewnie kupił bo ma kochankę i co to za okropny kolor, no to jeśli tak jest, to na pewno nie ma w nas miłości. Zazdrość to nie objaw miłości ani w życiu, ani w związku zazdrość to objaw strachu i braku miłości. Chyba że występuje jako mała motywacyjna szpileczka, że nas ukłuje, tak trochę że komuś się udało, ale sobie myślimy bardzo dobrze, jej/jemu się udało i dobrze, czyli ja też mogę. A jeśli nie umiemy się cieszyć z sukcesu innych to oznacza że nam samym brakuje miłości, przede wszystkim miłości do siebie.
Brak równowagi w sercu powoduje, że nie umiemy pomagać, jesteśmy skupieni na sobie, jak trzeba komuś pomóc to nas to męczy, i z jakiej racji ja mam jechać do ciotki z rosołem, nie może ktoś inny!? Nam się nie chce, mamy tu bunt, niech się ciotka sama sobą zajmie, było nie łazić po zimnie. Jeśli pomagamy to tylko na pokaz, a nie z potrzeby serca. Brak nam tu troskliwości i cierpliwości, brak współczucia i empatii. Jesteśmy skoncentrowani tylko na sobie, a inni są przyczyną naszych niepowodzeń, nie dostaliśmy awansu? No to pewnie ten co dostał ma jakieś układy, wiadomo musi ktoś być winny na zewnątrz, nie my. Nie ma w nas też akceptacji do jakiejkolwiek inności, wszyscy powinni się zachowywać tak jak my uważamy, a jak nie to zostaną ukarani smoczym palącym spojrzeniem, bo gdzie mi tu stawiasz tą szklankę nie tutaj, i nie tak się wkłada rzeczy do zmywarki, weź to zostaw, ja zrobię. Bo ja wiem lepiej, patrz jaka jestem/jaki jestem dobry, widzisz, tak to się robi!
Jeszcze jedno ważne zachowanie stanowiące o tym, że tu nam potrzeba trochę więcej uwagi to noszenie urazy latami, rozdrapywanie, a co on mi zrobił 15 lat temu, samą z dziećmi zostawił i ja teraz cierpię całe życie, to jego wina. Trzymamy się negatywnych wydarzeń z przeszłości, wracamy do nich nieustannie, nie ma chęci do zapomnienia, do wybaczenia, do uwolnienia się od tego kto nas zranił. Będziemy zranieni całe życie, będziemy ciągle wracać do czegoś co się wydarzyło lata temu, to trzymanie się cierpienia, a czasem robienie z cierpienia celu w życiu, bo cierpienie uszlachetnia. Bardzo często brak miłości prowadzi nas do chorób, trzymamy się tego cierpienia i uraz, trzymamy się tego obwiniania, więc jak nic pasuje nam tu trochę pochorować. Dlaczego brak miłości do siebie przyciąga choroby? Gdy osoba z brakiem równowagi w sercu choruje to świat jest dokładnie taki jaki ona/on by chciał/a mieć. Znajduje się w centrum uwagi, ma problem, zewnętrzny oczywiście i coś do nieustannego obwiniania, on/ona taka biedna, nie może się zajmować rodziną i obowiązkami a jak coś robi to 3 razy przypomni jak bardzo się poświęca bo przecież chora/y, i dodatkowo inni zaczynają zajmować się nią, czyli dostaje miłość i opiekę z zewnątrz, której tak bardzo, bardzo potrzebuje bo zapomniała/zapomniał, że to uczucie pochodzi z nas samych, z wewnątrz.
Jeśli czujesz, że tutaj warto poświęcić trochę uwagi i zmienić coś w życiu, jest na to kilka sposobów. Ja oczywiście zapraszam do części afirmacji JA KOCHAM z Afirmacji Harmonii, ale to nie jedyne co można zrobić. Na początek i tu jest kawał roboty do zrobienia, ale warto, zaczynamy od wybaczania, wybacz wszystkim, wszystko co było, ludziom, wydarzeniom, sobie. Co było to było, i już nie jest. Zostaw to w przeszłości. Jeśli nie chcesz lub już nie możesz spotkać się z osoba, która Cię skrzywdziła wybacz w sobie. Zamknij oczy, weź 3 głębokie oddechy, przywołają tą osobę lub wydarzenie, wyobraź sobie was razem, w jakiejś bezpiecznej dla Ciebie przestrzeni, w której Ty się dobrze czujesz, na spacerze w lesie, czy na własnej kanapie. Dalej popatrz na tą osobę, przywołaj wszystko co się stało, wszystkie przykre i bolesne emocje, skup się tylko na tym, wyolbrzym to jak było źle, niech rośnie, i spójrz w oczy tej osoby, jak ona się czuje, czemu to zrobiła, jak poczujesz empatię i zrozumienie, spróbuj powiedzieć, wybaczam Ci co było, nie mam już w sobie urazy, a teraz idź w niepamięć i nie wracaj do mnie więcej, może zachcesz tą osobę nawet przytulić, zazwyczaj bolesne wydarzenia w życiu bolą obie strony, a może nie, może sobie porostu wyobraź jak to co się stało i ta osoba robi się co raz mniej widzialna i ulatuje gdzieś w przestrzeń, przeszłość, porostu znika. Czasem taki proces warto powtórzyć kilka razy, aż serce będzie wolne od starych zadr i urazów. Warto, naprawdę warto wybaczyć też sobie, można się ze sobą spotkać dokładnie w ten sam sposób, to nam zajmie 3-5 minut a ulga i wolność od tego co nas skrzywdziło, albo od tego jak my skrzywdziliśmy kogoś czy siebie, jest oczyszczająca. Innym ćwiczeniem jest życzenie ludziom dobrze, co jakiś czas idź na spacer, albo nawet codziennie, w drodze do pracy skup się na tym żeby każdemu kogo mijasz życzyć wszystkiego dobrego z całego serca, połączysz się tak z ludźmi i wypełnisz swoje serce pozytywnymi uczuciami. Wszyscy mamy miłość w sobie i nawet gdy straciliśmy z nią wszelkie połączenie to zawsze, zawsze możemy je odbudować, praktykując to uczucie. Pamiętając codziennie o zachwycie, akceptacji, wybaczeniu i samej miłości. Powodzenia
JA KOCHAM
Kocham i jestem Kochana. Czuję miłość i akceptację. Kocham siebie, moje życie i ludzi. Wszystkim, których spotykam na swojej drodze życia, zawsze życzę szczęścia, powodzenia i i jedynie dobrych rzeczy. Daję miłość i potrafię ją przyjmować. Jestem kochana i akceptowana dokładnie taka jaka jestem. Kocham swoją rodzinę dokładnie takimi jakimi są. Nikogo nie zmieniam. Miłość we mnie wybacza i uzdrawia. Jestem wdzięczna za całą miłość, którą mam w życiu. Wybaczam sobie wszystko, wybaczam innym. Zostawiam w przeszłości wszystkie potknięcia i błędy. Z tego co było zabieram tylko potrzebne lekcje na przyszłość, a to co niepotrzebne mogę dziś odpuścić i wysłać w niepamięć. Z miłości uzdrawiam siebie i swoje życie.
Aga Cieślak – rozwój i afirmacje
https://www.youtube.com/channel/UCIkcAoo2PUMXNBFNAVdpCYg
Support the Author (https://patronite.pl/AgaCieslak/description?podglad-autora=)
Bardzo ważne słowa – faktycznie kiedy miałam trudniejszy czas jeśli chodzi o akceptowanie tego w jakim kierunku rozwija się moje życie, nie myślałam w ogóle np. o pomaganiu innym, po prostu nie zauważałam, że mogłabym komuś w czymś pomóc. Teraz jestem w zupełnie innym miejscu i nawet te robaki na łące mi nie przeszkadzają. 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
taką równowagę osiągnąć, to czasem, a może nawet często sprawa niewykonalna.
PolubieniePolubienie
Oczywiście że wykonalna i nawet dostępna dla każdego, potrzeba tylko chęci, wytrwałości i czasu, a potem już jest i co najfajniejsze zostaje z nami na stałe, bo cofnąć się jest bardzo trudno. Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubione przez 1 osoba
z tą wytrwałością to czasem różnie bywa…
PolubieniePolubienie